Poczuj się jak ryba w wodzie, o przyjemnościach i zaletach pływania

Przeczytaj w 4 min

Pływać nauczył mnie mój kolega w dzieciństwie. Wystarczająco dobrze pływałem, żeby wyrobić sobie kartę pływacką, móc pożyczać kajaki, czuć się w wodzie bezpiecznie. Jednak skłamałbym, gdybym powiedział, że to lubiłem, przez lata raczej pływania unikałem, na basen nie chodziłem zbyt często. Wszystko zmieniło się dopiero, gdy jako podróżnik i reportażysta zacząłem jeździć po świecie.

W podróży sporo czasu spędzałem na najpiękniejszych plażach, nad najbogatszymi w podwodne życie morzami. Oddałem się pasji nurkowania z akwalungiem, z rurką i maską spędzałem dni całe na najbarwniejszych rafach, w bajkowych morskich ogrodach. U wybrzeży Nowej Zelandii pływałem z wielorybami, na Morzu Arabskim z rekinem wielorybim, na rafach Malediwów z mureną i pośród żarłocznych rekinów, na Karaibach na żółwiu olbrzymim, na Wyspach Cooka z marlinem, w Morzu Czerwonym z mantami. Lubiłem też poskakać ze skał, na główkę, prosto w głębi paszczę. Pasja do wody wessała mnie, jak strzykawka.Tyle emocji dobrych, morze ekscytacji, radość i szczęście, czułem się w wodzie jak w swoim żywiole. Nie wiedziałem wtedy nawet, że z tych pozytywnych skojarzeń przyjdzie mi potem skorzystać, gdy zacznę pływać na torze.

Dopełnienie triady

Kilka lat temu przygotowywałem się do kolejnego maratonu i dla ubogacenia treningu włączyłem do niego rower. O rowerach i bieganiu na łamach sportbezograniczen.pl już wcześniej pisałem. Skoro biegam i jeżdżę – pomyślałem, mogę przecież dołączyć jeszcze pływanie i będę gotowy na zrobienie triathlonu. Ruszyłem na basen podekscytowany, kupiłem karnet, zabieram się za pływanie i tu się okazuje, że choć mam taką bogatą historię pływania w różnych morzach, z różnymi rybami, to techniki mi brakuje, by efektywnie pływać na czas różnymi stylami. Żeby się w sport zmieniła dotychczasowa rekreacja, zacząłem zgłębiać teorię, czytać, oglądać filmiki, by w końcu poprosić o pomoc instruktora. Jeśli chcesz dobrze pływać, warto w trenera osobistego zainwestować.

Swoją wiedzą dzielę się w tym artykule z tobą, a i moja pasja do pływania przenikać będzie z tego tekstu w kolejnych wersach i między wersami.

Chcesz być zdrowy, wchodź do wody

Pływanie to jedna z najzdrowszych dla ludzkiego organizmu form aktywności fizycznej. Rozwija mięśnie całego ciała, proporcjonalnie rzeźbi sylwetkę. Wymaga wykonywania szerokiego zakresu ruchów jednocześnie, co pomaga w utrzymaniu elastyczności mięśni, ścięgien i stawów. Ramiona wykonują szerokie, pełne ruchy, biodra poruszają całą długością nóg, głowa i kręgosłup pracują prawo i lewoskrętnie. Skoro mowa o kręgosłupie. Każdy pewnie słyszał, jak pływanie cenne jest dla zdrowia kręgosłupa, z którym w naszych czasach problemy ma 70% dorosłej populacji. Tak samo, jak ze stresem, a pływanie redukuje napięcie mięśniowe, obniża cieśnienie, rozluźnia, uspokaja. Zapobiega i łagodzi depresje, wypełnia organizm dobrymi hormonami, jak dopamina, serotonina, endorfina.

I jeszcze jedna z chorób współczesnej cywilizacji, nadwaga. Pływanie naprawdę szybko pozbawia organizm kalorii. Ciało w wodzie nie tylko na wysiłek je przeznacza, ale też na podniesienie swojej temperatury w chłodnej wodzie. Uprawiane regularnie wpływa korzystnie na pracę układu oddechowego, krążenia, trawiennego, zwiększa metabolizm. Wzmacnia odporność organizmu, chroni przed wirusami, uelastycznia naczynia krwionośne, dotlenia mózg, zwiększa kondycję, a do tego chroni przed kontuzjami, koryguje wady postawy. Na basenie, pod dachem nie ma alergenów, więc pływający alergik ma z głowy kichanie. Systematyczne pływanie cofa zegar biologiczny dorosłego człowieka nawet o dwie dekady. Jest dla każdego, w każdym wieku, na każdym poziomie wytrenowania.

Oddychaj jak ryba w wodzie

Kiedy pisałem o jodze w jednym z artykułów, wspomniałem o znaczeniu oddechu. Nie sposób znów odnieść się do oddychania. Pływając oddychasz ustami, bo szybciej absorbujesz nimi powietrze niż nosem. Z każdym wydechem wydychasz wszystko, co tylko możesz, bo wtedy wdech jest szybszy i pełny. Mięśnie powiązane z systemem oddechowym pracują nawet bardziej niż w trakcie jakiegokolwiek wysiłku na lądzie. Stąd pięknie rozwijają się u pływaków mięśnie klatki piersiowej. Trening oddechu w wodzie przekłada się na większą wydolność i wyniki w innych dyscyplinach sportowych. Ale to nie wszystko. Wpływa korzystnie na jakość twojego życia, poprawia koncentrację, zwiększa zdolności zapamiętywania, kreatywność, opanowanie, spokój, zaangażowanie, determinację, moc sprawczą, energię do działania.

SPA trzy razy w tygodniu

Tyle osób marzy o tym, że jak będą miały więcej kasy, albo jak na wakacje latem pojadą, albo jak mąż na weekend babski wypuści, albo jak dzieci odchowają, to się do SPA wybiorą i wtedy będzie im super. Od kiedy chodzę na basen, a robię to trzy razy w tygodniu, to SPA mam za każdym razem. Najpierw pływam na torze, a po treningu czeka na mnie strefa saun. Uwielbiam sauny parowe. Dodaję jakiś aromat, eukaliptus, mięta, cytryna, brzoza, oddycham, ciało odpręża się, relaksuje. Zimny prysznic i kolejna sauna, ciepło, gorąco, pot spływa obficie, uwalnia stres i toksyny, oczyszcza się, regeneruje. I tak przez cały rok, bez względu na pogodę na dworze dbam o przyjemność dla swojego ciała, a ono się rewanżuje sprawnością i zdrowiem.

W wodzie nie tylko pływanie

Kto powiedział, że skoro idę na basen, to tylko pływanie mnie czeka. Ależ skądże. W ramach wodnego ćwiczenia możemy trenować aqua aerobic, pilates, tai chi, jogę, piłkę wodną, stacjonarne rowery. Wodny fitness ma swoje niekwestionowane zalety. Woda minimalizuje obciążenia stawów, bo każdy twój ruch generuje dokładnie ten sam opór wody. To zmniejsza niemalże do zera ryzyko wszelkich kontuzji. Treningi na pływalni mają tę niekwestionowaną zaletę, że nie zważając na porę roku i aurę możemy ćwiczyć w wodzie o stałej temperaturze pod dachem krytego basenu. Jeśli jest wola, nie ma przeszkód, no chyba że jakaś pandemia.


Żadna z informacji przedstawionych w tym serwisie nie stanowi diagnozy ani zalecenia lekarskiego. We wszystkich sprawach zdrowotnych należy skonsultować się z lekarzem.