Mężczyzna podjada w nicy pizzę z lodówki

Jedzenie, które uzależnia

Przeczytaj w 5 min

Żyjemy w czasach paradoksu, w których przyszło nam mierzyć się z niespotykaną nadprodukcją żywności i falą otyłości w tym samym czasie, gdy ponad 800 milionów ludzi na świecie cierpi głód. Rozpasany konsumpcjonizm stał się najbardziej wstydliwym grzechem zachodniego świata, który dopiero dobitnie unaoczniła przetaczająca się obecnie po świecie epidemia koronawirusa.

Lockdown świata spowodował zmniejszoną produkcję, a zamknięci w domach ludzie siłą rzeczy zmuszeni zostali do zweryfikowania swoich potrzeb materialnych i przyjrzenia się kłamstwu nieograniczonego wzrostu gospodarczego, który przez lata był im wmawiany. By zredukować nieprzyjemne uczucie stresu związane z próbą odnalezienia się w coraz szybciej zmieniającym się świecie, ludzie zaczęli szukać ukojenia w najróżniejszych środkach, które mogły dać im choć chwilową ulgę. Obecnie coraz bardziej powszechna jest świadomość na temat niszczących aspektów uzależniających substancji psychoaktywnych znajdujących się w alkoholu, papierosach czy narkotykach. Jednak człowiek na przestrzeni lat opracował do perfekcji sposób dawania sobie ulgi za pomocą najróżniejszych innych aktywności czy substancji, od których zaczął się uzależniać: seksu, hazardu, gier komputerowych, telewizji czy….jedzenia.

Czym jest i jak przebiega uzależnienie od jedzenia?

Choć może się to wydawać nieprawdopodobne jedzenie może uzależniać równie mocno jak alkohol, papierosy czy narkotyki, zasadza się bowiem na tych samych mechanizmach: osoba uzależniona nie może pohamować pociągu łaknienia i jest gotowa na wiele poświęceń by je zaspokoić. Szacuje się, że ponad 20% populacji jest uzależniona od jedzenia lub przejawia skłonności do niego. Ten procent jest jeszcze wyższy wśród osób z otyłością.

Perfidia tego uzależnienia polega na tym, że w odróżnieniu od alkoholu, papierosów czy innych substancji psychoaktywnych, bez jedzenia zwyczajnie nie możemy żyć, trudniej jest zatem wytyczyć granicę między zwykłym jedzeniem, a takim, które charakteryzuje się symptomami uzależnienia. Niepokojącymi objawami mogą być: jedzenie kompulsywne, czyli za dużo w stosunku do potrzeb, czy tzw. „zajadanie emocji”, czyli jedzenie, którego celem nie jest zaspokojenie głodu, a zmiana własnych stanów emocjonalnych. Już w latach 60tych ub.w. po raz pierwszy użyto sformułowania „comfort food” do opisu mechanizmu wpływania na nastrój poprzez spożywanie określonych typów pokarmu.

Osoby przeżywające negatywne emocje wykazują tendencję do wybierania niezdrowej żywności (pizza, frytki, słodycze), chcąc w ten sposób doświadczyć natychmiastowej gratyfikacji. Mechanizm jest bowiem prosty. Jedzenie stymuluje w mózgu ośrodek nagrody, dzięki czemu pojawia się uczucie przyjemności. Dzieje się tak za sprawą dopaminy, która jest neuroprzekaźnikiem regulującym w dużym stopniu nasze emocje. Uwolnienie dużych dawek dopaminy to sposób, w jaki mózg wynagradzał nas za angażowanie się w zachowania niezbędne do podtrzymywania nas przy życiu, takie jak jedzenie i seks. Niestety są one również uwalniane w sytuacjach, które często nie są dla nas korzystne w dłuższej perspektywie np. picie alkoholu, palenie papierosów czy zażywanie narkotyków.

Bardzo często osoby, które decydują się rzucić palenie czy którąkolwiek z powyższych używek zaczynają tyć. Dzieje się tak wskutek tego, że będąc uzależnionymi od skoków dopaminowych, po odstawieniu substancji, która ją podnosiła przenieśli się na skoki dopaminowe wywołane przyjmowanym pokarmem.

Niestety podobnie jak w sytuacji innych używek tu też mechanizm po jakimś czasie wygląda podobnie: ilość przyjmowanego pokarmu, która wcześniej dawała wytrysk dopaminy po jakimś czasie przestaje działać, dlatego pojawia się potrzeba zwiększenia dawki lub kaloryczności.

Uzależnienie od jedzenia na poziomie psychologicznym rządzi się tym samym schematem, które można określić jako napięcie/ głód, danie sobie ulgi kolejną dawką oraz wynikającym z tego poczuciem winy. Jest nazywane „wieloaspektowym” (N. Ogińska- Bulik, 2010) ponieważ przy jego diagnozowaniu bierze się pod uwagę nie tylko ilość przyjmowanego pokarmu. Istotny jest sposób jedzenia, jakość produktów żywnościowych, częstotliwość posiłków, a przede wszystkim myśli i emocje, które pojawiają się w związku z zachowaniami jedzeniowymi. Na poziomie fizycznym, prowadzi natomiast do wielu chorób przewlekłych takich jak otyłość, cukrzyca, miażdżyca, nowotwory, a w konsekwencji śmierć. Nie powinno być zatem bagatelizowane.

Pizza, chipsy i inne legalne używki

Bez względu na fakt, że najczęściej podłożem uzależnień są pewne często nieuświadomione braki czy potrzeby, które człowiek kompensuje sobie daną używką, istnieją dopuszczone do powszechnego obiegu substancje/produkty, które przyjmowane regularnie mogą w perspektywie czasowej doprowadzić do uzależnienia gdyż same w sobie są silnie uzależniające.

Badania naukowców z Uniwersytetu Michigan potwierdziły, że wysoko przetworzona żywność lub taka bogata w tłuszcze, sól i cukier uzależnia podobnie silnie jak twarde narkotyki takie jak heroina, opium czy morfina. Znów więc wracamy do opisanego wyżej ośrodka nagrody. Kaloryczność jedzenia miała znaczenie dla ewolucji gatunku, stąd też mózg ludzki premiował większą dawką dopaminy zjedzenie wysokokalorycznego posiłku niż lekkostrawnych roślin. Ten mechanizm działa i dziś choć w świecie wysoko przetworzonej żywności zmieniły się pierwotne kryteria wysokokalorycznego posiłku. Pączek, cheeseburger, słodycze, chipsy czy napoje gazowane mają w większości puste kalorie i choć jako wysokokaloryczne pobudzają ośrodek nagrody, to nie odżywiają nas w ogóle i nie dodają energii.

Osobną kwestią jest, że przy tego typu żywności rozregulowaniu ulega poziom cukru we krwi. Po dużym skoku następuje równie duży spadek i organizm wysyła sygnał, że na nowo jest głodny.

Wspomniane już wyżej badania z Michigan wskazały, że najbardziej uzależniającym jedzeniem spośród wszystkich wysoko przetworzonych jest pizza, a powszechna miłość do niej wynika w większości z uzależnienia od sera, który nie tylko dobrze smakuje, ale silnie uzależnia.

W książce „Cheese trap. How breaking a surprising addiction will help you lose weight, gain energy and get healthy” dr. Neal Barnard nazywa wręcz ser „mlecznym crackiem”. “Ser jest nie tylko smaczny – przekonuje lekarz – on zwyczajnie składa się ze skoncentrowanych opiatów, soli i tłuszczu, które zwyczajnie nas uzależniają”. Dzieje się tak za sprawą kazeiny obecnej w mleku, która uwalnia opiaty zwane kazomorfinami. Ewolucyjnie kazomorfiny były odpowiedzialne za tworzenie więzi pomiędzy matką a niemowlęciem i miały sprawiać by noworodek chętnie pił i nie odrzucał mleka matki. Niestety to co w założeniu miało działać z korzyścią dla przetrwania ludzkiego gatunku stało się pułapką w momencie pojawienia się przetworzonych produktów.

Poniżej lista najbardziej uzależniających pokarmów:

  • pizza
  • czekolada
  • chipsy
  • ciastka
  • lody
  • frytki
  • cheeseburger
  • ciasto
  • sery

Uzależnienie od jedzenia może wywołać poważne problemy zdrowotne, a niektóre produkty czy potrawy mogą je tylko wzmocnić. Dobra wiadomość jest jednak taka, że jak z każdym innym uzależnieniem, tak i tu możliwe jest wyjście z niego. Ograniczenie spożywania lub wręcz detox cukrowy i wprowadzenie do codziennej diety nieprzetworzonych, pełnoziarnistych produktów pomaga zmniejszyć chęć na niesprzyjające nam zachcianki i zmniejsza też ryzyko przejadania się. Po kilku tygodniach nowych nawyków zmienia się biochemia naszego mózgu. Warto pamiętać jednak, że przy silnym uzależnieniu nieodzowna jest również praca z terapeutą.


Żadna z informacji przedstawionych w tym serwisie nie stanowi diagnozy ani zalecenia lekarskiego. We wszystkich sprawach zdrowotnych należy skonsultować się z lekarzem.

Marta Wilk

Pasjonatka fitness i zdrowego stylu życia.